środa, 9 marca 2011

III Kulturalna Wojna Domowa

Póki  nie słychać jeszcze  moździeży , armat, bomb, granatów jednym słowem kanonady, to warto doprowadzić do kulturalnej wojny domowej. Polegała by Ona na tym że wszyscy dobrowolnie lub nie (tych co - nie ! Państwo zmusiło by do kulturalnego zachowania i użyło by do tego zapewne skutecznych środków. Z góry narzucone  było  by czego   ma słuchać  policjant jadący na wezwanie-  np.V Symfonii Beethovena.
A czego miałby słuchać dresiarz kibicujący. Mógłby słuchać Wagnera.  (piękne)
Na każdym kanale w telewizji koniecznie wycieczki kulturalne z Krzysztofem Pendereckim, Wojciechem Kilarem, Zbigniewem Preisnerem, Michałem Urbaniakiem  a także wspomnienia o nieżyjącym Krzysztofie Komedzie. Matematycy jadący do pracy mieli by nakaz słuchania Mozarta. Każda strona w internecie za wyjątkiem tych dla głuchoniemych winna zawierać linie melodyczne , koniecznie jakiegoś znanego kompozytora dopuszcza się jazzowego, Np Tomasz Stańko (światowej sławy polski trębacz).  I tak byśmy sobie kulturą wojowali. A Ci co by Nam zarzucili że indoktrynujemy społeczeństwo odpowiemy - Mentalność Głupcze ! Na szczęście nigdy nic takiego nie będzie miec miejsca, ludzie  mogą wybrać Machulskiego, Allena czy cokolwiek innego . Dla kiczu także nie zabraknie miejsca. A dla tych nielicznych kulturalnych pozostanie uświadomić sobie co to znaczy być przez moment arogancki.

4 komentarze:

  1. Muzyka łagodzi obyczaje. I coś w tym jest. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie mógł bym żyć bez muzyki, w kazdym razie ciężko by było. Gdyby mnie ktoś pozbawił takiej możliwości na dluższy czas bardzo bym cierpiał. A wiem że są tacy ludzie , tzn (takie charaktery czy inaczej, taki model konstrukcji psychicznej), którzy z premedytacja na kimś w ten sposób by się zemścili gdyby im tylko dać taką możliwość. I to najbardziej boli że z taka podłością często trzeba sie mierzyć. Ale jeżeli ktoś słucha dobrej muzyki to dla mnie to już jest Ktoś pomimo że nie jestem wykształcony muzycznie. Ty jak widzę lubisz:) pozdrawiam serdecznie
    I właśnie publicznie zdradziłem swój prywatny sekret.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym nie mogła. Zresztą, jako osoba chora na depresję mam obowiązkową... muzykoterapię, co też o czymś świadczy. Ja najlepiej się czuję słuchając Chopina, muzyki żydowskiej, piosenek z tekstami Osieckiej, Cygana czy Jonasza Kofty. Kocham Operę:) Nie wiem, czy to wystarczająco dobra muzyka:) Ale dodam, że przepadam za Czajkowskim, Bachem, Wagnerem. I nieco "lżejszej" muzyki też chętnie słucham.
    Aha, no i jeszcze muzyka relaksacyjna, czyli muzyka plus odgłosy natury. Bez tego żyć nie potrafię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam te nazwiska ;) i podzielam Twój gust. A co należy mówić osobie chorej na depresję żeby szybciej wyzdrowiała? (albo czego nie mowić)

    OdpowiedzUsuń